Każdy z nas zaczynał od raczkowania. Tak jest i z bieganiem - aby móc swobodnie przebiec pełne 30 minut, muszę zacząć od małych kroczków.
Znalazłam w internecie trening, zgodnie z którym zamierzam biegać w najbliższym czasie.
Trening przewidziany jest na 12 tygodni.
Będzie to 12 tygodni walki o samą siebie!
ZACZYNAMY :)
Swobodnie mieszaj ze sobą tygodnie, jeśli czujesz taką potrzebę, rób akcenty na zmianę to z wcześniejszego, to z późniejszego tygodnia. Możesz niektóre tygodnie przeskoczyć, inne powtarzać nawet kilka razy. Ważne jest to, żeby serie marszu/biegu były robione dość swobodnie przez 30-60 minut. Poza tym to jest plan pełnej wolności w interpretacji. To plan dla artystów i konstruktorów: mozna go przyciąć do własnych potrzeb i upodobań. Można również zastosować go dosłownie.
Uwaga praktycza: nie warto liczyć serii (chyba że ktoś chce) - wygodniej jest patrzyć na ogólny czas trwania treningu. 30s oznacza 30 sekund, 2" oznaczają dwie minuty - wiesz już teraz, do czego przyda się zegarek ; )
Plan dla początkujących:
Uwaga praktycza: nie warto liczyć serii (chyba że ktoś chce) - wygodniej jest patrzyć na ogólny czas trwania treningu. 30s oznacza 30 sekund, 2" oznaczają dwie minuty - wiesz już teraz, do czego przyda się zegarek ; )
Plan dla początkujących:
W dwunastym tygodniu zaczynamy ten sam trening, 30-60 minut, ale... samego biegu. Oczywiście ten termin jest płynny - jeden osiągnie go już w ósmym tygodniu, kolejny będzie niektóre tygodnie powtarzał i zacznie biegać dopiero po 15. Mimo wszystko spodziewam się, że większość z was będzie mocno zaskoczona swoimi postępami.
zaczynałam bardzo podobnie;p
OdpowiedzUsuńI jak efekty?
UsuńJa poszłam na głęboką wodę i zaczęłam od biegania 3,5km ciągiem. Szczęśliwie nie wyszłam na tym źle, ale nie wiem czy to było do końca rozsądne :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że nic się nie stało :) Ale fakt, wszyscy odradzają rzucanie się na głęboką wodę w temacie biegania :)
Usuń