Pojawiam się w majówkowym klimacie razem z podsumowaniem kwietnia. Wena opuściła mnie na jakiś czas i nie mogłam się przemóc, żeby tutaj zaglądać. Ogólne osłabienie, zmęczenie i senność towarzyszyły mi na co dzień. Podejrzewam że było to silne przesilenie wiosenne i lekka depresja spowodowana brakiem realizacji największego marzenia mojego życia. Nie będę jednak wywlekać tego teraz na światło dzienne.
Udało się.
Tak udało się. Podniosłam się z kanapy i wdrażam aktywność fizyczną w codziennym życiu.
Dążę do poprawy swojej kondycji i do BMI poniżej 25.
Kwiecień był dla mnie miesiącem podnoszenia się z kanapy.
Zaczęłam biegać i ćwiczyłam z Ewą Chodakowską - programy Skalpel i Speed Effect.
Kliknij aby powiększyć
Przemogłam się i to najważniejsze. Staram się zachować poziom aktywności i wyznaję zasadę - nie robić dłuższej przerwy od ćwiczeń niż 3 dni.
Podsumowanie ilości:
Dni treningowe: 17
Dni wolne: 13
bieganie: 5
Skalpel: 5
Speed Effect: 5
Spacer: 3
DIETA
W kwestii diety coraz lepiej. W moim menu pojawia się więcej warzyw i ryb. Piję soki marchwiowe. Robię koktajle truskawkowo-bananowe z kefirem. Ograniczam słodycze. W kwietniu popłynęłam jedynie w święta. Odpokutowałam za to grypą żołądkową.
Nie udało mi się znacząco ograniczyć kawy, nad czym ubolewam. Wciąż wypijam kubek lub 2 kubki dziennie, z dużą ilością mleka i łyżeczką cukru. To moje uzależnienie, nad którym pracuję.
W tym miesiącu wypiłam tylko 1 puszkę TIGERA z czego jestem niesamowicie dumna. Zaznaczę, że był to mój niezdrowy nałóg więc ograniczenie się do 1 puszki to dla mnie nie lada wyzwanie.
Źródło: Fitstagram
Kwiecień powoli rozbudził mnie z zimowego snu. Rozpieszczał nas piękną pogodą.
A Wam jak udało się go spędzić?
Najgorzej przerwać treningi, też nie lubię robić dłuższych przerw, potem ciężej wrócić. Każdy ma gorsze miesiące, dla mnie kwiecień to pasmo porażek. Ale nowy miesiąc i nowe wyzwania :)
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu, też miałam przerwy od treningów i bardzo trudno było mi się potem zebrać. W tym miesiącu będzie lepiej, bo już zostało tylko 50 dni do wakacji! (:
OdpowiedzUsuńudany miesiąc! ja niestety wczoraj zgrzeszyłam z winem :)
OdpowiedzUsuń