Wczoraj odwiedziłam endokrynologa. Niestety nie usłyszałam nic dobrego.... Bez proszków i ustawionej kuracji oraz badań cyklu ciężko mi będzie zajść w ciążę... Dodatkowo moje kilogramy nie ułatwiają sprawy. Owulacji nie ma lub jest tak rzadko, że prawdopodobieństwo wstrzelenia się w ten dzień jest znikome...
Wczoraj było mi niezwykle ciężko. Po takiej wiadomości chciało mi się prawie non stop płakać.
Poszłam na fitness i od razu poprawił mi się humor!
Zaliczyłam 2 h intensywnego treningu. Najpierw było TBC - instruktorka dała nam tak popalić, że pośladki czuję jeszcze dzisiaj! A potem szalona ZUMBA :)
Endomondo pokazuje, że podczas jednej godziny ćwiczeń spaliłam aż 842 kcal! Nie wiem, czy jest to możliwe, ale i tak najważniejsze są endorfinki ! :)
Czuję się jak nowo narodzona!
Dzisiaj planuję wybrać się na rower. Za oknem pogoda FANTASTYCZNA! Może nareszcie te ulewy pójdą od nas i zawita piękne, polskie LATO!
trzymam kciuki, żeby wszystko szło jak najlepiej :*
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Oby!
OdpowiedzUsuń